Zazwyczaj śpiewamy o miłości, o tej szczęśliwej i o tej, która złamała serce. Czasem zdarza nam się też zanucić pieśni patriotyczne. A czy śpiewaliście kiedyś o Odrze? Jak się okazuje, rodzime śpiewniki zawierają sporą ilość piosenek o tej drugiej co do wielkości rzece Polski.
Płynie rzeka, płynie
Od wieków śląscy poeci ludowi sławili Odrę opisując jej urok i podkreślając jej dobroczynny wpływ na życie codzienne. Podczas zaborów wiersze i pieśni o tej rzece pomagały utrwalać nazwy polskich miast i wsi, a także pracę i towary, które nią przewożono. Niektóre z pieśni z tamtego czasu są miłosne, inne obrzędowe o smutnym lub pożegnalnym zabarwieniu. Wszystkie ukazują jednak silny związek tutejszej ludności z rzeką, która jest świadkiem ich życia i pracy, ich radości i smutków. Jan Mehl, poeta ludowy z Dobrzenia Wielkiego, który wywodził się z rodziny łodziarzy, napisał o rzece „Piosenkę flisaka”. Zawiera ona polskie nazwy miast, mówi o towarach, które przewożono łodziami oraz opisuje piękno przyrody widocznej z pokładu łodzi:
„Znasz ty tę wodę, bracie mój kochany,
Nad którą mamy piękne pola, łany;
I gdzie też leżą wsie i miasta liczne,
Które z daleka wyglądają ślicznie?
Jest to ta Odra, na której bez miary
Z Górnego Śląska wozimy towary”.
Swoistym wynalazkiem opolskich „piewców Odry” była też tzw. ,,geografia miast”, czyli wymienianie kolejno nazw polskich miast, przez które płyną łodzie:
„Od Opola droga wiedzie
Dniem i nocą po wodzie;
Brzeg, Oława, Stary Wrocław,
Piykne miasto po drodze.
Głogów, Krosno, dalej Frankfurt,
Oglądómy wielki świat,
Do Szczecina dopływómy
Ojciec, jo i starszy brat.
Życie nasze jest wesołe
Każdy naszej Odrze rod
I chce pływać na mataczce
Podwiel styknie zdrowych lot”.
Stan wody w Odrze miał także wpływ na ilość i jakość plonów. Od jej nurtów zależał urodzaj pól lub zagrożenie powodzią, toteż chłopi śpiewali:
„Rośnie reż na polu
Bydzie chleb, bydzie chleb
Przyniesie nom Odro
Mocka ryb, mocka ryb”
Czasem jednak chłop skarży się na Odrę, która mu swą wodą zmiotła snopki:
„Cozes sie ty Odro
Do mnie tak dobrałą
Kiedyś wszystkie mi snopeczki
Z pola pozbierała”.
O Odrze i jej dużym wpływie na życie codzienne pamiętano także podczas składania życzeń bożonarodzeniowych:
„Żeby tyz domostwo wase biyda omijała
Biyda omijała,
W polu piyknych urodzajów
Odra nie zmulała”.
Odra miała jeszcze jeden bardzo ważny aspekt w tamtym czasie- była świadkiem i dowodem na przetrwanie polskości dla tutejszej ludności:
„Na śląskiej krainie
Kręta Odra płynie
A dopóki płynie
Śląsko nie zaginie
Niechaj kto chce twierdzi
Że my tu Prusacy
My protestujemy
Przecież my Polacy”.
W latach PRL o rzece nadal pamiętano- kilka wersów poświęcił jej Edmund Fetting w piosence „Przed nami Odra”, która zaśpiewana została w serialu „Czterej pancerni i pies”:
„(..) Przed nami Odra szarą wodą płynie,
stoi na brzegu pograniczny słup.
pomyśl o Polsce, pomyśl o dziewczynie,
i z paru szkopów nieboszczyków zrób”.
Całość piosenki Edmunda Fettinga możecie posłuchać tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=uyAZSEtqJj8&feature=related
Obecnie wydaje się, że opisywanie krajobrazu, natury czy zjawisk przyrody jest dla piosenkarzy coraz mniej atrakcyjne. Nowe piosenki o Odrze pojawiają się więc raczej w kontekście nazw zespołów sportowych. Choć akurat we Wrocławiu na tym polu z oczywistych powodów dominuje Śląsk. Odra z klubami piłkarskimi we Wrocławiu się zatem nie kojarzy choć jak wiemy jest doskonałą areną dla innych sportów. To już jednak temat na inną melodię.