Od początku listopada trwa wycinka drzew z trzech nadodrzańskich bulwarów w centrum miasta. Przedstawiciele RZWG tłumaczą, że to konieczność, bo korzenie drzew rozsadzały od środka mury oporowe, a co za tym idzie zagrażały bezpieczeństwu przeciwpowodziowemu Wrocławia.
Modernizacja bulwarów Odry Śródmiejskiej to jeden z elementów ogromnego przedsięwzięcia, jakim jest modernizacja Wrocławskiego Węzła Wodnego. Ta część tej zakrojonej na szeroką skalę inwestycji obejmuje wykonanie robót na odcinku rzeki w ścisłym centrum miasta i odnowienie zabytkowych bulwarów.
Na początku listopada na bulwarze im. Marii i Lecha Kaczyńskich (na tyłach urzędu wojewódzkiego) rozpoczęła się wycinka drzew rosnących na samym nabrzeżu. Później podobny los spotkał drzewa na bulwarze Dunikowskiego (naprzeciwko Ostrowa Tumskiego) i bulwarze Zienkiewicza (między mostem Tumskim a mostami Młyńskimi). Łącznie zniknie niemal 400 drzew.
Wielu wrocławian głośno wyraża swoje oburzenie z tego powodu, ale jak tłumaczą przedstawiciele Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, to konieczność.
– Niezbędne do wykonania remonty nabrzeży rzeki Odry mają na celu poprawę bezpieczeństwa przeciwpowodziowego Wrocławia, a zakres przewidzianych w tej części miasta robót uniemożliwia pozostawienie roślin na nabrzeżach – tłumaczył kilka tygodni temu Piotr Stachura, rzecznik RZGW we Wrocławiu.
Wodniacy podkreślają, że tak naprawdę te drzewa nigdy nie powinny zostać zasadzone na murach oporowych, czyli hydrotechnicznych konstrukcjach budowlanych.
– Urządzenia takie jak mur oporowy nie powinny być poddawane działaniu jakichkolwiek czynników, które przyczyniałyby się do zagrożenia ich trwałości i stateczności. Bez wątpienia takim czynnikiem są rozrastające się systemy korzeniowe drzew. Rozległe korzenie istniejących obecnie na tym odcinku wieloletnich drzew niebezpiecznie naruszają i nadal naruszałyby w przyszłości konstrukcję regulujących rzekę murów oporowych – wyjaśniają przedstawiciele RZGW.
Wodniacy przypominają, że konstrukcję oporową stanowi nie tylko mur nabrzeża, ale także przylegająca do niego strefa gruntu, a wrastanie korzeni, których system w przypadku wieloletnich drzew jest bardzo rozległy, z czasem powoduje ich stopniową ingerencję w przyległy grunt, a dalej w samą strukturę muru, co powoduje niszczenie jego spoinowania.
– Proces ten powoduje zarówno mechaniczną, jak i biologiczną destrukcję murów – poszerzające się odrosty korzeniowe rozsadzają od wewnątrz konstrukcję oporową, co dla spękanych, często bardzo wiekowych ścian oporowych, jest zjawiskiem szczególnie groźnym. Warto podkreślić, że przeznaczone do wycinki drzewa to w dużej mierze samosiejki, których wiek sięga kilkudziesięciu lat – dodają w RZGW.
Zdaniem wodniaków, porost drzew i krzewów na murach oporowych oraz skarpach zdegradował te budowle w stopniu zagrażającym bezpieczeństwu ludzi i przyległej infrastruktury. Podkreślają, że w przypadku pozostawienia drzew proces ten nadal by postępował.
– W okresach normalnych stanów wody objawia się to spękaniem fundamentów budynków, deformacjami jezdni i chodników, zawaleniem balustrad chroniących pieszych i samochody. Podczas wezbrań mury i skarpy rozsadzone korzeniami przestałyby chronić otoczenie przed zalaniem wodami powodziowymi – ostrzegają specjaliści.
W Regionalnym Zarządzie Gospodarki Wodnej zapewniają, że wszystkie roboty są prowadzone z zachowaniem zasad zrównoważonego rozwoju i poszanowaniem występujących na tym obszarze zasobów przyrody i stanów środowiska. Na wybranych odcinkach modernizowanych murów oporowych Odry zostaną m.in. osadzone rurki drenarskie dla jaskółek brzegówek.
Modernizacja bulwarów Odry Śródmiejskiej pochłonie niemal 55 mln złotych, a prace potrwają do połowy 2014 roku.